lista niezrealizowanych postanowień



Przyznaję się bez bicia, że robię listy postanowień. Lubię to i nie rozumiem skąd hejt na plany noworoczne. Każdemu pomaga co innego, mi Nowy Rok daje zastrzyk chęci. A tego nie można ignorować. Przyznam się jednak bez bicia, że z realizacją moich planów jest różnie. W 2015 nie udało mi się zrealizować żadnego z moich celów, chociaż sam fakt, że próbowałam je zrealizować sprawił, że jestem z siebie dumna i już teraz jestem trochę lepszą wersją siebie sprzed roku. A o to moim zdaniem właśnie chodzi. O rozwój i samodoskonalenie.


MOJA LISTA NA 2015:
 
   

"Nowy rok jaki, cały rok taki". 2016 będzie zatem rokiem w którym będziemy odwiedzać rodzinę, spędzać miło czas i nie będziemy musieli się martwić obiadem. Wystarczy, aby z góry uzać go za udany.

Uśmiechu Wam życzę i zróbcie sobie listę, choćby po to, żeby wyciagnać ją w grudniu i zobaczyć na ile zmieniliście się przez rok.  

Buźka