Jak Wam minęły Święta? Mam nadzieję, że równie przyjemnie, jak nam. Zeszły tydzień obfitował w rozmaite wydarzenia, zaliczyliśmy bowiem trzecie urodziny Lili, a kilka dni później również moje kolejne :) Od kiedy Lilia pojawiła się na świecie czas jakoś dziwnie szybko płynie. A fakt, że nasze urodziny dzieli kilka dni sprzyja temu, że o własnych pamiętam jakby mniej. Jakież zdziwienie wywołało u mnie odkrycie, że oto jestem oficjalnie kobietą po trzydziestce. Czyli chłopcy z Make Life Harder zakwalifikowaliby mnie już do kategorii "kobiety stare".
Z okazji owej mnogości okazji, pojawiam się i dzielę się z Wami kilkoma kadrami z naszych Świąt, połączonych z podwójnymi urodzinami. Wujek Przemek oficjalnie udzielił zgody na publikację swojego pożerającego tort wizerunku :) Senkju drogi bracie! Muszę nieskromnie się pochwalić, że pierwszy raz w życiu upiekłam biszkopt, który w dodatku wyszedł idealnie. Nie mogę znaleźć przepisu, ale pojawia się tam mąka ziemniaczana i motyw rzucania o podłogę. Dziwne, wiem, ale liczy się efekt, poza tym okazuje się, że rzucanie biszkoptem, to dość powszechna metoda. W jakiś sposób sprawia, że ciasto nie opada. Oczywiście przekornie następnym razem nie będę rzucać. Zobaczymy.
Pozdrawiam Was wiosennie.