ciepły promyk słońca...

...dokładnie tak powinien nazywać się post dodany przeze mnie w środę w ramach wyzwania foto. Tym czasem według zegarka jest już piątek, czyli trochę spóźniona, dodaję nie jedno, a dwa zdjęcia, chcę bowiem być na bieżąco.Kto wie, jak będzie u mnie z ogarnianiem blogotematu jutro, mam nadzieję sprostać wyzwaniu...





Chciałam zabawić się w tym roku w "secret santa" na którymś z blogów, ale z moją systematycznością, może lepiej, że nie biorę udziału. Jeszcze ktoś nie dostałby prezentu. 

Z ogłoszeń drobnych sprzedaję najpiękniejsze buty na świecie na allegro, bo wiecie, lubię sobie czasem zamówić coś za dużego i potem próbować opchnąć. A zupełnie serio, to płakałam nad tą przesyłką, bo buty są piękne, a ja mam na małe stopy! Co mnie podkusiło, żeby zamówić 39? TU jak chcecie.